Notka pod rozdziałem
Blake's POV
- Dobra, wy dwoje będziecie dzielić pokój. Chcemy mieć hotelowe 'wypadki', którym będą przecieki, że widziano was razem w jednym pokoju - Scooter wyjaśnił, kiedy wchodziliśmy do hotelowego holu. Razem z nami przyleciała jeszcze Carin i Pattie, ponieważ potrzebowały tego urlopu.
- Naprawdę ?- zapytałam, lekko zszokowana. Wszyscy
przytaknęli.
- Masz dwadzieścia minut, aby dostać się do pokoju
oraz przebrać by iść na plażę. Nie spóźnij się – Scooter
powiedział, kiedy przekazywał klucz od pokoju Justinowi. Boy
hotelowy ruszył w kierunku windy z naszymi torbami, Justin i ja
szliśmy tuż za nim.
Dotarliśmy do naszego pokoju, boy hotelowy zostawił
walizki w pomieszczeniu. Justin dał mu 10 dolarów napiwku i zamknął
za nim drzwi. Zaciągnęłam moją walizkę w głąb pokoju,
żebym mogła znaleźć ubrania na plażę. Justin cicho zachichotał
na mój widok, próbując odebrać mi torbę, aby położyć ją
na łóżku. Bez najmniejszego wysiłku podniósł ją.
- Dziękuje, silny mężczyzno – zachichotałam
sarkastycznie
- Nie ma problemu – Justin powiedział, puszczając do
mnie oko. Natychmiast zaczęłam grzebać w walizce, aby odnaleźć
jeden z kostiumów jakie spakowałam. Dosłownie wrzuciłam całą
szafę do tej torby, w dużym stopniu ubolewam teraz nad tym.
Wyciągnęłam wielobarwny dół od bikini z wiązaniem po bokach.
Teraz, muszę znaleźć pasującą górę. Justin wyszedł z łazienki
w kąpielówkach i w okularach słonecznych.
- Ugh ! - jęknęłam sfrustrowana, nadal szukając
górnej części od kostiumu.
- Jakiś problem ? - zapytał Justin, gdy stanął obok
mnie przy łóżku.
- Tak. Nie mogę znaleźć góry od kostiumu, która
będzie pasowała. Dosłownie za dziesięć minut muszę wyjść i
spędzić czas z moim fałszywym chłopakiem, po prostu muszę
zarobić. Muszę zapomnieć o moich rodzicach i moim pieprzonym życiu
- powiedziałam na jednym wdechu. Justin stał lekko z otwartymi
ustami, całkowicie w szoku.
- Blake, proszę, nie myśl o tym w ten sposób.
- A jak mam o tym myśleć ? - odpowiedziałam.
- Udawaj, że nikogo tam nie ma. Udawaj, że jesteś tam
tylko ze mną i dobrze się bawimy. Proszę, nie chce abyś się tym
denerwowała. Wiem, że to nie właściwe, ale niestety to jest to co
musimy zrobić. - Justin powiedział powoli i troskliwie. Czułam jak
moje ciało się relaksuje, wzięłam głęboki oddech, aby być
silna.
- Wiem, przepraszam, nie powinnam się tak na ciebie
rzucić – powiedziałam przepraszając z lekkim uśmiechem na
ustach, gdy spojrzałam na Justina.
- Nie przepraszaj, rozumiem – Justin odpowiedział
patrząc w moje oczy. Spojrzałam również w jego oczy, trwało to
kilka sekund zanim odwrócił swój wzrok i złapał za moją
walizkę. - Tego szukałaś – Justin powiedział, kiedy wyciągnął
górę od bikini, która dokładnie pasowała do majtek.
- Jak to znalazłeś – zapytałam
- Jestem niesamowity – Justin odpowiedział z
uśmiechem, co sprawiło, że się zaśmiałam – Idę znaleźć
Scooter i powiedzieć mu, że jesteśmy już prawie gotowi. Nie
śpiesz się – wyjaśnił przed wyjściem z pokoju, a następnie
przeszedł przez korytarz do Scootera i Carin pokoju.
Złapałam bikini, szorty i przewiewną koszulkę.
Rozebrałam się i ubrałam kostium kąpielowy. Założyłam krótkie spodenki i bluzkę. Byłam już ubrana, kiedy skierowałam się do
łazienki, by poprawić swój wygląd. Moje włosy przez podróż
zrobiły się kręcone, a na dodatek potargane. Pobiegłam po
szczotkę, aby po chwili wysiłku wyglądać pięknie. Nałożyłam
warstwę tuszu na moje rzęsy. Złapałam za okulary
przeciwsłoneczne, japonki i ręcznik zanim wyszłam z pokoju,
kierując się w stronę drzwi Scootera, do których zapukałam.
- Gotowa? - zapytał Justin otwierając drzwi do których
sekundę temu zapukałam
- Gotowa – sceptycznie odpowiedziałam
- Chodźmy – Justin powiedział po czym wyciągnął do
mnie rękę, za którą złapałam. Szliśmy do drzwi gdzie znajdował
się Kenny. Pattie, Scooter i Carin wychodzili z tego pomieszczenia.
- Dostałem telefon od ochrony, że paparazzi są już na
stanowisku przed hotelem. Kiedy zauważą was tu, wyślemy was na
plażę. Wiecie co tam robić – Scooter wyjaśnił, kiedy weszliśmy
do windy. Justin uścisnął moją dłoń pocieszająco, kiedy kiwał
głową na potwierdzenie, że rozumie instrukcje, które przekazał
nam Scooter.
- Blake, kochanie, wiem, że to wydaje ci się
nienaturalne i złe. Ale będzie po wszystkim zanim się
zorientujesz. A jeśli będziesz czuć się nieswojo, w każdej chwili
możesz powiedzieć o tym Justinowi i on cię stamtąd zabierze –
Pattie powiedziała uspokajająco. Rzuciłam jej bardzo ciepły i
miły uśmiech w podziękowaniu.
- Myślę, że będzie dobrze. Sama tego chciałam,
pamiętasz. To moja praca – powiedziałam do wszystkich w windzie.
- Nie musi tak być – Justin dodał z nadzieją.
Przesłałam mu mały uśmiech, bo szczerze powiedziawszy nie
wiedziałam co odpowiedzieć. Nie wiem co powiedzieć, gdy Justin
mówi, że chce być ze mną. Nadal mam bałagan w głowie i myślę
cały czas o tym.
Winda zatrzymała się, kiedy znaleźliśmy się już
na parterze. Drzwi otworzyły się, a my ujrzeliśmy hol hotelu.
Wszyscy wyszliśmy z windy.
- Pattie i ja idziemy na zakupy. Kiedy Scooter powie wam,
że skończyliście, zadzwoń do mnie, wtedy do nas dołączysz. -
Carin szepnęła mi do ucha, zanim pocałowała Scootera w policzek i
pomachała do wszystkich. Pattie podeszła do recepcji, aby zapytać,
gdzie jest tylne wyjście. Kilku paparazzi stało przed głównymi drzwiami. Zgaduję, że nie chcą być zobaczone przez ludzi z
aparatem.
- Zróbmy to – Kenny powiedział, idąc w kierunku
drzwi ze mną i Justinem. Kiedy otworzył nam drzwi, kilku mężczyzn
z kamerką rzuciło się na nas jak pumy. Natychmiast zaczęto robić
setki zdjęć i krzyczeć swoje pytania. Z miny Justina i tego jak
ścisnął moją dłoń zrozumiałam, że mam nie odpowiadać. Wraz z
kamerami szliśmy ścieżką do plaży, która znajdowała się za
hotelem. Ścieżka ciągnęła się w prawo, paparazzi podążali za
nami, znajdowali się na plaży lub w krzakach. Wyglądało to jakby
niektórzy z nich starali się ukryć, ale nadal ich widzieliśmy.
- To tutaj – Justin szepnął mi do ucha, a ja
natychmiast uśmiechnęłam się do niego tak jakby wyszeptał mi
coś słodkiego i kochanego do ucha. Kolejne zdjęcie została
zrobione, kiedy Justin pocałował mnie w policzek, kiedy byłam
uśmiechnięta. Usiedliśmy na naszych ręcznikach, które
położyliśmy na pięknym piasku i zaczęliśmy zdejmować nasze
ubrania. Justin był bez koszulki, a ja tylko w bikini. Patrzył na
mnie, kiedy smarowałam moje ręce i nogi kremem do opalania.
- Chodźmy do wody – zasugerowałam. Justin odchrząknął
i oderwał wzrok od moich nóg, by spojrzeć na moją twarz.
Uśmiechnął się i podał mi okulary przeciwsłoneczne, które
znajdowały się na moim ręczniku. Po tym ja oboje założyliśmy
okulary Ray Bans, zaczęliśmy iść po krawędzi wody. Zanurzałam
stopy w wodzie, to uczucie było niesamowite.
- Chodź – Justin powiedział z ekscytacją w głosie,
złapał mnie za rękę i pobiegliśmy do wody. Podążałam za nim,
śmiejąc się histerycznie, tylko dlatego, że kamery były
wszędzie.
- Justin – krzyknęłam żartobliwie do niego, gdy
ochlapałam go wodą. Justin pociągnął mnie za ramiona i mocno
przytulił. Uśmiechnęłam się do niego i odwzajemniłam uśmiech.
Podniósł mnie i obrócił wokół siebie. Potem mnie postawił i
położył rękę na moim policzku. Pochylił się i dał mi
szybkiego buziaka.
- Przepraszam – wyszeptał w moje usta. Uśmiechnęłam
się do niego na znak, że nie przeszkadza mi to.
Dzień się dłużył. Justin i ja uśmiechaliśmy do
kamer, aby pokazać, że jesteśmy najszczęśliwszą parą na świecie. Kiedy skończyliśmy spotkałam się z Carin i Pattie w jednym
z lokalnych sklepów. Paparazzi wciąż za mną szli, dziewczyny
starały się robić wszystko, abym nie przejmowała się
mężczyznami, którzy wtykają mi aparaty w twarz. Wszyscy
postanowiliśmy iść na obiad do jakiejś eleganckiej restauracji
wieczorem, a ja chciałam iść do hotelu i przebrać się. Kupiłam
nową sukienkę, jest śliczna. Pattie powiedziała, ze Justin będzie
zauroczony i nie będzie w stanie oderwać ode mnie wzroku. Ona
praktycznie ukradła moją kartę kredytową, aby zapłacić za mnie.
Do mojego stroju dopasowałam torebkę do której będę
mogła schować swój telefon i zrobiłam makijaż. Wybrałam jakieś
sandałki i wyszłam z pokoju, aby znaleźć resztę ekipy. Justin
stał oparty o ścianę tuż obok mojego pokoju i był w pełni
zanurzony w swoim telefonie. Kiedy usłyszał, że drzwi się
zamykają spojrzał w górę.
- Cóż, wyglądasz pięknie ! - powiedział zalotnie.
Moje policzki zmieniły kolor na jasnoróżowy, spojrzałam w dół,
aby ukryć mój rumieniec.
- Wszyscy już gotowi ? - zapytałam, aby odwrócić
uwagę od tego słodkiego komentarza i udało mi się .
- Nie bądź zła, ale miałem nadzieję, że możemy iść
na obiad razem, tylko my dwoje. Nikt nie miał nic przeciwko –
Justin wyjaśnił z nadzieją w oczach.
- Myślę, że będzie ok – uśmiechnęłam się. On
natychmiast odwzajemnił mój uśmiech i chwycił mnie za rękę, aby
doprowadzić do windy, która zabierze nas do holu. Wyszliśmy z
restauracji trzymają się za ręce, aby dostać się do budynku,
który był przyłączony do hotelu. Kelnerka natychmiast zabrała
nas do stolika, który znajdował się na zewnątrz tuż przy plaży.
Nasze miejsce znajdowało się z dala od wszystkich, w rogu, więc
nikt nie będzie widział, że tu byliśmy.Kelner szybko wziął od nas zamówienie na napoje i
przyniósł je do naszego stolika. Oboje zamówiliśmy także
jedzenie, które nam przyniósł. Zostaliśmy z Justinem sami.
- Tak jak by, chciałbym porozmawiać z tobą o czymś ?
- Justin powiedział, kiedy kelner odszedł.
- O czym ? - zapytałam, choć w głębi duszy dobrze
wiedziałam o czym Justin chciał rozmawiać
- Chciałem porozmawiać o nas – powiedział szybko i
nerwowo
- O nas ?
- Tak, o nas. Kiedy ostatnio rozmawialiśmy nic takiego
się nie wydarzyło. Więc, ja po prostu chciałem próbować
ponownie, tak myślę – wyjaśnił, patrząc mi w oczy.
- Ok, um, kontynuuj – powiedziałam
- Cóż, ja oczywiście czuję coś do ciebie. I wiem, że
myślisz, ze to po prostu jest twoja praca, ale ja chce, aby to było
prawdziwe – powiedział.
- Co chcesz, aby było prawdziwe ? - zapytałam
- My, to znaczy nasz związek – Justin zająknął się.
Wzięłam wdech zanim odpowiedziałam.
- Justin, nie wiem co powiedzieć
- Cóż, co powiesz na to, aby się zgodzić ? - Justin
powiedział z małym uśmieszkiem.
- Nie wiem czy mogę to zrobić – powiedziałam cicho,
ale nadal mnie słyszał
- Blake, wiem, że już mnie nie nienawidzisz. Możesz
przyznać, że coś do mnie czujesz. - Justin powiedział, starając
się wyciągnąć coś ode mnie.
- Nie wiem – skłamałam
- Wiem, że to kłamstwo, Blake
- Nie, to nie jest kłamstwo – powiedziałam, patrząc
w dół na moje ręce.
- To jest kłamstwo, znam cię ! - Justin powiedział ze
złością w głosie.
- Nie znasz mnie ! - odpowiedziałam takim samym tonem
jak on.
- Tak, tak !
- Nie, nie znasz ! Przepraszam, jeśli nie czuje nic do
faceta, który był dla mnie kretynem – rzuciłam
- Ale to było przed ! Zmieniłem się ! - Justin podał
argument
- Justin, mój ostatni chłopak mnie zgwałcił, a potem
zabił mojego brata – powiedziałam ze łzami w oczach. Natychmiast
zmienił wyraz twarzy, wydaję mi się, ze zrozumiał. Milczenie
trwało, spojrzeliśmy na siebie, a łzy spływały po moich
policzkach.
- Ale ja cię kocham – Justin szepnął, przerywając
milczenie. Spojrzałam na niego w szoku. Otarł moją łzę, która
spływała po moim policzku. Jego dłoń dotykała mojej twarzy,
czułam fajerwerki w moich żyłach i chciałam więcej. To było
wszystko czego potrzebowałam, by wyznać uczucia Justinowi.
- Nie wiem czy cię kocham. Ja po prostu już nie wiem.
Musisz dać mi czas. Po prostu nie potrafię już tak łatwo kochać.
- powiedziałam prawdę. Uśmiechnął się do mnie i skinął głową,
pokazując mi, że rozumie. Jego uśmiech sprawił, że ja też się
uśmiechnęłam.
- Chodź – Justin szepnął do mnie, kiedy podał mi
rękę, aby pomóc mi wstać. Wstałam i stanęłam blisko niego. Przyciągnął mnie do uścisku i nie puszczał dopóki nie przestałam
płakać.
- Myślę, że muszę iść do łazienki i pozbierać się
do kupy – powiedziałam śmiejąc się. On tylko skinął głową i
uśmiechnął się do mnie.
- Poczekaj – zawołał za mną, kiedy oddaliłam się
od stolika. Podszedł do mnie, położył policzek na moim policzku.
- Mam zamiar spróbować czegoś. Zatrzymaj mnie, jeśli chcesz. -
powiedział cicho, zanim zamknął oczy i przybliżył się do mnie.
Moje serce zaczęło bić coraz szybciej, zamknęłam powieki, gdy
nasze usta się spotkały. Iskry i fajerwerki przepłynęły jak
rzeka przez moje całe ciało, nawet przez palce u stóp. Moje całe
ciało było wypełnione miłością i solidarnością dla kilku
sekund, kiedy nasze usta były połączone.
- Wow – powiedziałam do siebie, po tym jak się od
siebie odsunęliśmy. Nie sądzę, że on to zauważył, ponieważ
jego oczy nadal były zamknięte, kiedy spojrzałam na niego.
- Wiem, że możesz nie czuć tego samego co ja, ale
kocham cię Blake. Po prostu o tym pamiętaj – Justin powiedział
słodko. Uśmiechnęłam się do niego i powoli odwróciłam się,
aby udać się do łazienki, tym razem bez żadnego postoju. Nie
mogłam pozbyć się uśmiechu, kiedy odchodziłam od niego.
Położyłam ręce na drzwiach i popchnęłam je, aby
się otworzyły. Nagle poczułam silne ramiona, które mnie łapią i
pchają na ścianę obok drzwi. Nie było nikogo w pobliżu kto mógł
usłyszeć huk uderzającego ciała o ścianę. Moje usta otworzyły
się do krzyku, ale zanim mogłam coś krzyknąć, ręce napastnika
zakryły mi je. Rozejrzałam się po raz pierwszy, aby spojrzeć na
mojego napastnika. Moje przerażone oczy spotkały Briana, chłopaka,
który mnie zgwałcił i zabił mojego brata. Przypomniałam sobie
wszystko z tej okropnej nocy. Miał diabelski uśmieszek na ustach,
jego oczy były ciemne jak węgiel. Spojrzał na mnie, a ja zaczęłam
się trząść.
- Proponuje nie hałasować. Nie chcielibyśmy spowodować
teraz jakiś scen. - ostrzegł, jednocześnie popchnął mnie na
ścianę jeszcze mocniej. - Powiedziałem coś – powiedział przed ponownym uderzeniem mną o ścianę, tak mocno jak kilka sekund wcześniej.
Łzy zaczęły spływać mi po policzku i powoli skinęłam głową
–
Dobra dziewczynka – powiedział, a następnie złapał za jedną z
moich piersi i ścisnął. Dłonią dotykał wokół moich ust, tylko
po to, aby uderzyć mnie w twarz. Cicho pisnęłam i uderzył mnie
znowu, przez to, że hałasowałam.
- Czego chcesz ? - spytałam przerażona.
- Po prostu powtórzymy pewną noc. Tą noc, kiedy w
końcu twój seksowny tyłek był na moim łóżku – powiedział
złowieszczo. - I wiesz co ? Tym razem twój młodszy brat nie
przyjdzie na ratunek – Brian szepnął, a następnie polizał mnie
po szyj. Złapał mnie na włosy i pociągnął w stronę drzwi,
które prowadziły z restauracji na parking. Pchnął mnie do
samochodu, a później wsiadł do niego.
-----
Justin wyznał miłość Blake ♥ !
Przepraszam, ze rozdział pojawił się tak późno. Wcześniej nie dałam rady. Dokładnie kilka minut temu skończyłam go tłumaczyć. Mam ogromną nadzieję, że nie ma błędów.
Dwunasty rozdział pojawi się w sobotę . Niestety, kolejne rozdziały już będą się pojawiać co dwa tygodnie.
Jak zmieniacie nazwę na Twitterze to mnie o tym informujcie ; )
Zapraszam na świetne ff o Justinie (klik)
Jak zmieniacie nazwę na Twitterze to mnie o tym informujcie ; )
Zapraszam na świetne ff o Justinie (klik)
Dziękuję, że czytacie i komentujecie ♥
O kurde ale sie działo ;o Czekam na nn <3 super :*
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńpiękny ;*
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że Justin ją uratuje ;(
OdpowiedzUsuńomg! co teraz będzie?! nieeee :ooo rozdział świetny♥
OdpowiedzUsuńCo rozdział to lepszy <3
OdpowiedzUsuńCzekam nn
Fantastyczny. Oby Justinowi udało się pomóc B. Jej akcja się zaczyna więc będę czekać :) **@VeronikaMiriam
OdpowiedzUsuńAwww kocha ją <33333 Jej czemu zawsze jak jest dobrze musi coś się okropnego stać. Mam nadzieję , że uratują ją Justin. Życzę weny! Czekam nn <3
OdpowiedzUsuń@natalusia99
http://heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com
Ooooooo : o czekam na nn !
OdpowiedzUsuńOMB ale się podziało...
OdpowiedzUsuńAwwwww ♡♥♡♥i juz nie mogę doczekac sie nastepnego... bedzie sie działo
OdpowiedzUsuńAle z niego słodziak ^^
OdpowiedzUsuńMoglabys mnie informowac?
@rozowaatomowka
dodaj szybko następny rozdział no ! xd <3
OdpowiedzUsuńRozdział super! Szkoda tylko mi Blake przez te wydarzenia na końcu!
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuń