17.05.2014

Chapter 16 - 18 Candles

Justin's POV
Wziąłem głęboki oddech i powoli się obudziłem. Nadal nie otworzyłem oczów, kiedy ścisnąłem moje ręce spodziewając się Blake nadal owiniętej wokół nich. Niestety, poczułem miękkość i otworzyłem oczy, aby zobaczyć, że ciało Blake zostało zastąpione przez poduszkę. Jęknąłem głośno i podniosłem swoje ciało z łóżka. Wciągnąłem na moje ciało spodnie dresowe i sprawdziłem swój telefon, który leżał na nocnym stoliku.

Pierwszy marca 2012

Wielki uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Mam obecnie osiemnaście lat. Najwyższy czas! Szczęśliwy wyszedłem ze swojego pokoju, aby zejść na dół. Pomyślałem, że Blake pewnie tam będzie, aby złożyć mi życzenia.
- Nareszcie - Blake powiedziała. Ona z moją mamą siedziały już ubrane przy blacie kuchennym.
- Czy istnieje jakiś powód, że muszę wstać tam wcześnie ? - zapytałem z uśmiechem na twarzy. Wiedziałem, że coś przygotowały, a przy okazji nie mogłem doczekać się na swój pierwszy urodzinowy pocałunek.
- Nie, my tylko czekałyśmy na ciebie, aby powiedzieć ci, że wychodzimy. Twoja mama uważa, że to idealny dzień, aby spędzić go razem i ja się z tym zgadzam - Blake powiedziała, na co moja mama przytaknęła. Uśmiech zniknął mi z twarzy. Co ?
- Och, a Scooter powiedział, że musisz jechać do studia, aby wybrać jakąś piosenkę czy coś - Blake powiedziała, kiedy szła w kierunku drzwi z moją mamą.
- Cześć, kochanie - mama powiedziała, zamknęła drzwi i zostawiła mnie w szoku.

Zapomnieli o moich urodzinach.

Siedziałem na kanapie, sam z resztkami chińskiego jedzenia sprzed kilku dni. Nikt do mnie nie zadzwonił, ani nie napisał z okazji osiemnastych urodzin. Oczywiście fani pamiętali. Połowa tematów na twitterze dotyczyła mnie. To niesamowite, kocham moich fanów, ale poważnie ? Żaden z moich znajomych lub rodziny nie pamiętał o moich urodzinach ? Nie potrzebuje żadnych wymyślnych prezentów, ani nic, tylko proszę o pamięć, to byłoby miłe. Jak na ironię, włączyłem telewizor, a tam był film szesnaście świeczek. Film jest o tym jak rodzina pewnej dziewczyny zapomina o jej urodzinach. Witaj w moim świecie.

Mój telefon zaczął dzwonić. To był Scooter, pewnie przypomniał sobie co to za dzień.
- Halo - powiedziałem podekscytowany
- Hej, możesz przyjść dzisiaj do studia ? Mamy robotę ! - powiedział. Przewróciłem oczami i jęknąłem. Najwyraźniej zapomniał, tak jak każda osoba, którą znałem.
- Tak, przecież nie mam innych planów - odpowiedziałem sarkastycznie.
- Świetnie, do zobaczenia około szóstej - Scooter odpowiedział
- Czekaj, o szóstej ? - zapytałem
- Uh, tak. Tylko wtedy jestem wolny - zająknął się.
- Ok, cokolwiek. Do zobaczenia - powiedziałem do słuchawki przez rozłączeniem się i rzuceniem telefonu na kanapę. Telefon zaczął dzwonić, kiedy uderzył o tkaninę.
- Halo - powiedziałem, dość zirytowany.
- Hej, to znowu ja. Skłamałem. Możemy się spotkać w Maggiano's w LA ? - Scooter powiedział szybko.
- Dlaczego tam ? - zapytałem
- Po prostu - Scooter odpowiedział szybko
- Dobra, nieważne. Pa - powiedziałem, na zakończenie rozmowy. Super, chociaż mogę zjeść w dobrej restauracji w moje urodziny.

Kiedy wreszcie wybiła 5:30 wstałem z kanapy i wszedłem na górę, aby się ubrać. Wyciągnąłem z szafy ciemne obcisłe dżinsy, t-shirt i parę vansów. Byłem już ubrany. Chwyciłem telefon, klucze, portfel i wyszedłem.

Jestem już przy Maggiano's. Jest 5:58, więc jestem na czas. Zaparkowałem i udałem się do restauracji.
- Witam, przyszedłem tutaj na spotkanie ze Scooterem Braunem - powiedziałem do hostessy.
- Ach, tak, panie Bieber - powiedziała - Proszę wejść po schodach na górę, skręcić w lewo i przejść przez pierwsze drzwi po lewo - powiedziała. Zrobiłem to o co prosiła. Wszedłem po schodach, skręciłem w lewo i znalazłem drzwi. Otworzyłem je, był tam mały korytarz, który prowadził do kolejnych drzwi. Szedłem przed siebie, dopóki nie dotarłem do podwójnych drzwi. Kiedy je otworzyłem w pokoju było ciemne.Co to jest ?
- Niespodzianka! - usłyszałem, światła się włączyły, pokazując tłum ludzi. Była to moja impreza urodzinowa.
- Wszystkiego najlepszego, Justin - ktoś krzyknął z tłumu. Zdałem sobie sprawę, że to Blake, kiedy szła w moją stronę.
- Ty to zrobiłaś ? - zapytałem, wciąż będąc w szoku. Patrzyłem przez ramię na moich przyjaciół i rodzinę, którzy uśmiechali się do mnie.
- Oj, daj spokój. Naprawdę uważałeś, że zapomnę o twoich osiemnastych urodzinach ? - zapytała, przypinając mi do koszulki napis 'Birthday Boy'
- Tak myślałem - uśmiechnąłem się do niej. Powrócił mój uśmiech, chwyciła mnie za rękę i poprowadziła w stronę tłumu.
- Moje dziecko jest już dorosłe - moja mama powiedziała, a następnie mnie objęła. Odwzajemniłem uścisk, aż uwolniłem się z jej silnego objęcia.
- Niestety musieliśmy kłamać przez cały dzień, bracie - Scooter powiedział, klepiąc mnie po plecach.
- Tak, wszystkiemu winna jest Blake. To był jej pomysł - dodał Kenny. Uśmiechnąłem się na myśl o tym.
- To prawda. To ja dowodziłam tej operacji. - Blake powiedziała słodko. Wyciągnąłem rękę, położyłem jej ją na ramieniu i pocałowałem ją w policzek.
- Wszystkiego najlepszego - powiedziała Carin stojąc obok Scootera.
- Byłeś zaskoczony ? - zapytała moja mama
- Żartujesz sobie ? Nie miałem o niczym zielonego pojęcia. Szczerze mówiąc, myślałem, że wszyscy zapomnieli o moich urodzinach - odpowiedziałem
- Dobrze - mama powiedziała przed odwróceniem się ode mnie i poszła w stronę imprezowiczów. DJ zaczął grać muzykę i wiele osób poszło tańczyć.
- Zatańczymy - Blake powiedziała, ciągnąc mnie na parkiet. Przeznaczyłem ten czas na oblukanie jej. Możecie mnie za to winić. Blake to gorąca dziewczyna, a w tej seksownej sukience i obcasach wyglądała uroczo, więc trudno się nie patrzyć.

DJ puścił piosenkę Turn Me On, Davida Guetty. Złapałem Blake za biodra i przyciągnąłem do siebie. Była odwrócona do mnie plecami. Zaczęliśmy tańczyć w rytm muzyki, aż Blake odwróciła się, stanęła na palcach, żeby mnie pocałować.
- Spodziewałem się, że dostanę więcej buziaków dzisiaj - wyszeptałem tak, aby ona mogła to usłyszeć.
- Zobaczę co da się zrobić - zażartowała przed pocałowaniem mnie jeszcze raz i ponownie odwróciła się do mnie plecami.

Po kilku piosenkach, kiedy moja mama decydowała się zatańczyć do Niki Minaj, ja z Blake zeszliśmy z parkietu. Weszliśmy do wielkiego pomieszczenia, gdzie znajdowało się jedzenie. W miseczkach i miskach znajdowały się moje ulubione słodycze. Jedliśmy, rozmawialiśmy i tańczyliśmy. Czułem, że ta noc zbliża się ku końcowi. Ludzie powoli szli do domu, a muzyka grała coraz ciszej.
- My się już zbieramy. Wszystkiego najlepszego, Justin - Scooter powiedział, trzymając Carin za rękę.
- Dzięki za przybycie - Blake odpowiedziała z niesamowicie pięknym uśmiechem.
- Ja też wracam już do domu. Blake możesz wrócić z Justinem ? - mama zapytała, gdy wkładała płaszcz.
- Oczywiście, że tak. Dziękuje za pomoc, Pattie. Nie mogłabym zrobić tego bez ciebie. - Blake powiedziała.
- Było świetnie - powiedziała moja mama z uśmiechem i mrugnęła do Blake.
Staliśmy przy drzwiach, więc każdy kto wychodził żegnał się z nami. Życzono mi wszystkiego najlepszego, a Blake dziękowała za przyjście. Robiliśmy to dopóki ostatni gość nie wyszedł.
- Tak więc, dobrze się bawiłeś ? Mam nadzieje, że tak! Mam też nadzieje, że nie jesteś zły na mnie czy na swoją rodzinę. Nie masz pojęcia jak trudno było się obudzić i nie krzyknąć wszystkiego - przerwałem jej i złożyłem na jej ustach namiętny pocałunek. Natychmiast odwzajemniła go, owijając ręce wokół mojej szyi. Pociągnąłem ją bliżej siebie, nadal ją całując. Trwało to przez jakiś czas, dopóki się nie wycofała.
- Dziękuję. Bardzo mi się podobało - powiedziałem po prostu patrząc jej w oczy.
- Więc nie jesteś zły ? - zapytała
- Jak mógłbym być zły, jeśli ty jesteś obok mnie ? - zapytałem z uśmiechem, na co ona się zarumieniła.
- Chodźmy już do domu. Mam jeszcze kilka niespodzianek - powiedziała, mrugając do mnie i chwytając mnie za rękę. Blake złapała za torebkę, a następnie wyszliśmy z pomieszczenia.
Zobaczyliśmy błyski, które pojawiły się za drzwiami, kiedy prawie staliśmy przy nich.
- Trzymaj się blisko - powiedziałem do Blake, przed otwarciem drzwi wejściowych restauracji. Blake położyła rękę na twarzy, aby przykryć swe oczy. Moja ręka znalazła się na jej talli, aby prowadzić ją w kierunku mojego samochodu. Przechodziliśmy przez tłum ludzi, krzyki i wrzaski paparazzi, za czym dotarliśmy do mojego auta. Pomogłem wejść Blake, a następnie udałem się w stronę moich drzwi. Zajęło mi to trochę czasu, ale w końcu wsiadłem do samochodu, a paparazzi zrobili miejsce, abym mógł odjechać.

Kiedy wróciliśmy do domu, Blake wyskoczyła z samochodu, nie czekając na mnie, abym mógł otworzyć jej drzwi. Zaczęła skakać i kazała mi się pośpieszyć. Celowo szedłem wolniej.
- Chodź! Pośpiesz ten swój seksowny tyłek - Blake krzyknęła stojąc przy drzwiach.
-Dobrze, dobrze - odpowiedziałem i zacząłem iść normalnym tempem, aż dotarłem do drzwi.
- Musisz to założyć - powiedziała, trzymając opaskę w ręku. Przewróciłem oczami, aż zgodziłem się z jej żądaniem. Zaprowadziła mnie na górę i posadziła na czymś miękkim, domyślam się, że na łóżku - Poczekaj tutaj, zaraz wracam.
- Ok - odpowiedziałem
- Nie zdejmuj opaski
- Nie ma sprawy - drzwi otworzyły się, a następnie zamknęły. Czekałem, aż usłyszałem ponowie dźwięk otwierających się drzwi. Poczułem, że Blake usiadła na łóżku.
- Możesz zdjąć opaskę, Justin - powiedziała cicho. Zsunąłem ją i zobaczyłem Blake siedzącą po turecku na łóżku. W jednej ręce trzymała ciastko z jedną świeczką. Rozejrzałem się po pokoju i zauważyłem, że jest tutaj pełno balonów i urodzinowych dekoracji. Było również mnóstwo prezentów na łóżku.
- Blake, nie wiem co powiedzieć - powiedziałem, prawie zaniemówiłem, gdy to wszystko zobaczyłem.
- Pomyśl życzenie - zasugerowała, podkładając mi ciastko pod nos.
- Mimo, że mam wszystko czego można sobie życzyć, chyba mogę to zrobić - odpowiedziałem puszczając oczko do Blake, na co ona się zarumieniła. Zamknąłem oczy, pomyślałem życzenie i zdmuchnąłem świeczki. Blake odłożyła ciastko na tacę wypełnioną innymi ciastkami i położyła ją na komodzie.
- Teraz otwórz swoje prezenty - Blake powiedziałam, klaszcząc w swe dłonie.
-Poważnie nie musiałaś nic mi kupować - powiedziałem, biorąc jedną z jej dłoni i całując ją w nią.
- Wiem, ale chciałam - odpowiedziała z wielkim uśmiechem. Podała mi pierwszy prezent, wziąłem go i zacząłem rozpakowywać.
- Poważnie ? - zapytałem podekscytowany, kiedy otworzyłem pierwszy prezent. Był to kompletny zestaw sześciu sezonów Dextera.
- Tak - powiedziała z uśmiechem. Przytuliłem ją mocno i pocałowałem w usta.
- Dziękuję
- Nie ekscytuj się tak, masz więcej prezentów - Blake krzyknęła
- Ok, ok - zażartowałem przed otwarciem kolejnych prezentów. Dostałem koszulki, parę vansów i zegarek.
- To jest ostatni - powiedziała podczas wręczania mi ostatniej paczuszki. Rozerwałem papier, aby zobaczyć co to. Zobaczyłem oko kamery, był to aparat. Aparat o jakim od zawsze marzyłem. Był to prawdziwy, profesjonalny aparat.
- Nie wierzę - powiedziałem, wpatrując się w niego.
- Cóż, wiedziałam, że chcesz taki, więc już go masz - Blake powiedziała nieśmiało.
- Jesteś niesamowita, wiesz o tym ? - powiedziałem, patrząc w jej oczy
- Słyszałam o tym już kilka razy
- Będziesz musiała cały czas tego słuchać, bo to prawda - powiedziałem. Przytuliłem ją mocno - Jesteś niesamowita - powiedziałem, a następnie pocałowałem ją - I piękna - dodałem i znowu ją pocałowałem - Kocham cię.
- Też cię kocham. Wszystkiego najlepszego, Justin - Blake powiedziała przed kolejnym pocałunkiem.

__________

Kolejny spokojny rozdział,
ciekawe jak długo potrwa ta sielanka.
Kolejny rozdział postaram się dodać już we wtorek. 

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli zmieniliście nazwę na Twitterze to napiszcie mi o tym. 
Jeśli chcesz być informowana o rozdziałach,
napisz w zakładce Informed 

10 komentarzy:

  1. Cudowny.
    No właśnie ciekawe jak długo. ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodko *-* Czekam nn <3
    Przepraszam że nie poinformowałam o zmianie usera ale zrobiłam to nie dawno i nie nadążam z informowaniem wszystkiech o tym :/ @BieberWorld_9
    heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny x czekam na następny ;)
    /@5SOSholyshit

    OdpowiedzUsuń
  4. Awwwwwww jsk słodko! Mam nadzieje ze im sie teraz wszystko ułoży Proszę♡♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Oh kochani są. Czekam na następny @VeronikaMiriam ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam takie spokojne rozdziały, super:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Awwww jak słodko.*.* Świetny rozdział. Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń