7.06.2014

22. Forever, Ok ?

 Blake's POV

- Skończyliśmy - zawołałam,kiedy spakowałam ostatnią walizkę. Justin właśnie zamknął ostatnie pudełko z napisem buty i położył je na łóżko.
- Ciekawe czy mam więcej rzeczy od ciebie - zażartował, odwracając się w moją stronę.
- Pamiętaj, że nie spakowałam jeszcze wszystkiego.
- Tak, ale ja mam więcej ubrać - bronił się.
- Tak, na pewno - powiedziałam i puściłam oczko do niego. Justin usiadł na łóżku, a ja dosiadłam się do niego.
- Jesteś pewna, że masz wszystko ? Nikogo tu nie będzie, więc nie możesz o niczym zapomnieć - Justin zapytał.
- Myślę, że tak - odpowiedziałam z uśmiechem.
- Będę za tobą tęsknić - powiedział poważnie i atmosfera w pokoju się zmieniła.
- Nie mówmy o tym - odpowiedziałam, starając się zmienić temat.
- Ale ja chce. Chyba, że spędzimy ten czas inaczej - mrugnął, a następnie delikatnie popchnął mnie na łóżko i usiadł na mnie okrakiem.
- Justin uprawialiśmy seks ostatniej nocy - powiedziałam z uśmiechem. To prawda, od tamtej pamiętnej nocy uprawialiśmy seks kilkanaście razy. Nie oceniajcie mnie, nie wiadomo, kiedy teraz go zobaczę.
- Tylko raz - powiedział, powodując, że się zarumieniłam i przewróciłam oczami - Po drugie nie powinnaś mieć mi tego za złe. Mam bardzo piękną i seksowną dziewczynę, którą bardzo kocham.
- Chcesz, abym się zarumieniła - wymamrotałam.
- Po prostu mówię prawdę, kochanie. To może jeszcze raz, tak przed drogą - powiedział i zaczął całować mnie w szyję. Kontynuował dopóki nie dotarł do mojego czułego miejsca, tuż pod uchem. Czułam jego ciepły język i aż nie mogłam powstrzymać się od jęku. Obrócił mnie tak, abym teraz to ja na nim siedziała i nasze usta ponownie się złączyły.

***

- Jesteś pewien, że masz wszystko, Justin ? - zapytał Scooter. Kenny wsadzał walizki na tylne siedzenie samochodu. Justin patrzył na mnie, kiedy stał na podjeździe. Uśmiechnął się i podszedł do mnie. Za chwilkę podniósł mnie i przerzucił przez ramię.
- Teraz tak - zaśmiał się.
- Justin, postaw mnie - zapiszczałam. Postawił mnie za ziemi i mocno przytulił.
- Bardzo cię kocham - wyszeptał w moje włosy.
- Też ciebie kocham - odpowiedziałam. Łzy spłynęły mi po policzku, ale nie mogłam pozwolić, aby Justin to zobaczył. Nie chciałam, aby się martwił, kiedy będzie w trasie.
- Zadzwonię do ciebie, kiedy wyląduje - powiedział, a następnie odsunął się ode mnie. Nie mogłam nic powiedzieć, bo wtedy na pewno bym się jeszcze bardziej rozpłakała. Po prostu skinęłam głową i przesłałam mu uśmiech. Jedna łza spłynęła mi po policzku, co zauważył Justin i szybko ją wytarł.
- Przykro mi - powiedziałam, patrząc w dół.
- Wszystko będzie w dobrze - powiedział. Podłożył palcem pod mój podbródek i podniósł moją głowę, tak, abym mogła na niego spojrzeć.
- Wiem - odpowiedziałam.
- Zawsze możesz do mnie zadzwonić - powiedział tak szczęśliwy jak tylko mógł. Wiedziałam, że mu też jest przykro. Justin i jego team dzisiaj mieli wylot. Ja za to miałam wylecieć za tydzień. Zajęcia rozpoczynały się już na początku sierpnia.
- A co jeśli nie zadzwonię ?
- Lepiej nie próbuj ! - odpowiedział z uśmiechem. Owinęłam ręce wokół jego szyi. Chciałam zapamiętać ten moment.
- Będę za tobą tęsknić - wyszeptałam mu do ucha.
- Nie martw się, przecież ukradłaś kilka moich ubrać, więc, aż tak bardzo nie będziesz tęsknić - powiedział, starając się mnie rozweselić. Udało mu się.
- Musisz iść, nie możesz się spóźnić na lotnisko - powiedziała, wycierając łzy z policzka.
- Idę już, skarbie - powiedział chwytając mnie za rękę i poprowadził mnie w stronę samochodu.
- Bawcie się dobrze - powiedziałam do Justina, Scootera i Kenny'ego.
- Ty też, Blake. Do zobaczenia wkrótce - Scooter odpowiedział. Kenny przytulił mnie mocno, a następnie wsiadł do auta.
- Będę cię zawsze kochać - powiedział Justin.
- Ja ciebie też, Justin - odpowiedziałam, stojąc na palcach, aby dać mu ostatniego buziaka. Odsunął się ode mnie i uścisnął mnie. Za chwilkę wsiadł do samochodu i zamknął za sobą drzwi. Stałam cały czas na podjeździe i machałam Justinowi. Nie weszłam do domu, dopóki czarny SUV nie zniknął z mojego pola widzenia.

____  

Justin pojechał w trasę, a Blake lada chwila idzie do Yale. 
Jak myślicie jak ich losy potoczą się dalej ?

Do końca jeszcze pięć rozdziałów, 
a kolejny pojawi się już we wtorek wieczorem.

Jeśli przeczytałaś rozdział to dobrze by było, 
gdybyś zostawiła komentarz ♥ 

17 komentarzy:

  1. Świetny.
    + jeszcze tylko 5 rozdziałów? Ale jak? Przecież to nie może się tak szybko skończyć..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będzie jeszcze kolejna część, którą również będę tłumaczyć ;)

      Usuń
  2. omg już tęsknię za nimi razem @Swag_on_Bieebs

    OdpowiedzUsuń
  3. nie mogę się już doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejkuuu :'(
    Ciekawe co się będzie działo...
    Świetny xx
    @AyeAyeeJustin

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG to dobrze że jest druga część *-*
    Albo będzie wypadek i ona zapadnie w śpiączkę xd
    Rozdział boski tylko szkoda że krótki ;) Czekam nn <3
    heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. o jejuuu jak smutno, no :c na pewno jakoś to przetrwają i będzie wszystko dobrze :o uwielbiam xx

    OdpowiedzUsuń
  7. jeju.. aż mi kilka łez spłynęło - to było takie smutne :( ale mam nadzieję, że mimo tej rozłąki ich związek przetrwa. MUSI PRZETRWAĆ! <3

    @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to 5 rozdzialow? Ten byl taaki slodki. Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oby ich związek przetrwał tą rozłąkę.
    Rozdział cudowny ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Oby wytrzymali ta rozlake..
    Rozdzial krotki ale i tak genialny *.*
    @aga_belieber

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieje, że przetrwają tą rozłąke. Już tylko 5 rozdziałów, jak to szybko mineło. Czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak to ze pięć? P-I-E-C?! Dlaczego tak szybko a co do tego rozdzialu awwwwwww słodko

    OdpowiedzUsuń