12.07.2014

26. Remembering

Mój umysł był przytomny, ale moje ciało nie. Moje oczy po prostu nie chciały się otworzyć, czułam jakby moje powieki ważyły z dziesięć kilo. Po jakimś czasie powoli i spokojnie otworzyłam oczy. Widziałam wszystko jak przez mgłę i nie wiedziałam gdzie jestem. Głowa zaczęła mnie boleć od zmiany światła. Po kilku mrugnięciach i przetarciu oczu zobaczyłam, że jestem u kogoś w pokoju, w łóżku z kimś kogo nie rozpoznaję. Odwróciłam się bardzo powoli, aby wstać z łóżka. Teraz chłopak leżał na mojej stronie bez koszulki, a jego włosy były potargane. Nie widziałam jego twarzy, ponieważ była schowana w poduszkę. Z ulgą wypuściłam powietrze, gdy spojrzałam w dół, na moje ciało, które na szczęście było w ubraniu. Rozluźniłam się, aby za chwilkę, znów być przerażoną, gdy chłopak zaczął się poruszać. Przewrócił się na drugą stronę. Z jego ust wydobył się cichy jęk.
- O mój boże - wymamrotałam, kiedy w końcu zobaczyłam z kim wcześniej leżałam w łóżku.
- Nie mów tak głośno - Liam warknął, dotykając skroni.
- Co się stało ? - zapytałam sama siebie. Liam to usłyszał i powoli usiadł na łóżku.
- Świetna impreza, co ? - powiedział z uśmiechem, kompletnie ignorując moje pytanie.
- Pamiętasz cokolwiek ? - zapytałam, gdyż ja nic nie pamiętałam.
- Nie, ale wiem, że ta impreza była super. - odparł. Przewróciłam oczami i powoli wstałam z łóżka, aby znaleźć swoje buty i telefon, bym mogła wrócić do swojego mieszkania. W końcu znalazłam swoje buty, które leżały kilkanaście metrów od łóżka.
- Widziałeś mój telefon ? - zirytowana zapytałam Liama.
- O tak, położyłem go na stoliku nocnym - powiedział, wskazując stolik obok - Dzwonił przez całą noc.
- Wiesz kto dzwonił ? - zapytałam zaniepokojona.
- Nie jestem pewien, ale myślę, że to Justin. Mówił o jakimś zdjęciu i że musi z tobą porozmawiać - Liam wyjaśnił.
- Co ?
- Przed chwilką się obudziłem z wielkim kacem. Nie męcz mnie - powiedział do mnie, patrząc na drzwi.

Wzięłam buty i telefon, a następnie wyszłam z mieszkania. Powoli zeszłam po schodach, a następnie wsiadłam do winy, aby zjechać na dół. Na tyle dobrze wiedziałam, gdzie jestem, że byłam w stanie sama wrócić do domu. W jednej ręce miałam buty, a w drugiej telefon. Na ekranie mojego telefonu wyświetlało się, że mam kilka nieodebranych połączeń. Rzeczywiście było ich czternaście, oprócz tego miałam dwanaście smsów i cztery wiadomości na poczcie głosowej. Wszystko to było od Justina. Mój telefon naprawdę musiał dzwonić przez całą noc.

Od: Justin
Możesz zadzwonić ?

Od:Justin
Dlaczego jakiś facet odbiera twój telefon ?

Od: Justin
Blake !

Od: Justin
Dlaczego nie odbierasz tych pieprzonych telefonów ?

Byłam bardzo zdezorientowana, gdy czytałam te wiadomości.

Od: Justin
Jak mogłaś mi to zrobić ?

Przeczytałam tego smsa i na mojej twarzy pojawiło się zdziwienie. O co mu chodzi ?

Wjechałam windą na piętro na którym znajduje się moje mieszkanie. Słuchałam wiadomości głosowych. Były one w zasadzie takie same jak smsy, tylko, że przez smsy Justin nie mógł krzyczeć. Otworzyłam drzwi, całkowicie zszokowana, kiedy zobaczyłam Hazel siedzącą przy blacie kuchennym na jednym ze stołków barowych.
- Ty żyjesz - zawołała, gdy weszłam do mieszkania i postawiłam buty na podłodze obok drzwi. 
- Ledwie - powiedziałam, kiedy podała mi filiżankę kawy.
- Wypij to i weź te tabletki - poleciła mi wręczając dwie tabletki. Podziękowałam jej i popiłam pigułki ogromnym łykiem kawy.
- Co się stało ostatniej nocy ? - zapytałam.
- No cóż, wyszłam z Chasem około dwunastej, gdy ty piłaś piątego drinka - powiedziała, a mi aż się chciało wymiotować. 
- Czy zrobiłam coś, no wiesz, coś żenującego - zapytałam, bojąc się usłyszeć tego co może powiedzieć.
- Nic takiego nie widziałam. Chase powiedział, że byłaś z Liamem cały czas. Nie sądzę, że coś odwaliłaś, przecież wy się nie lubicie. - powiedziała. Kiedy to powiedziała, przypomniałam coś sobie. Odblokowałam telefon i jeszcze raz przejrzałam wczorajsze wiadomości. 
- Cholera - mruknęłam, kiedy zobaczyłam co wysłałam Justinowi około pierwszej. To było zdjęcie z Liamem wpychającym mi język do gardła. Miałam ręce na jego plecach i nie było wątpliwości, że się całowaliśmy. 
- Co jest ? - Hazel zapytała z ciekawością.
- Muszę iść - powiedziałam, kiedy położyłam telefon na blacie. Sięgnęła po niego, aby zobaczyć co tam jest. Pobiegłam na górę do mojej szafy, zanim mogłam zobaczyć jej reakcję. Chwyciłam najbliższe rzeczy z wieszaków i szybko się przebrałam, aby nie śmierdzieć alkoholem. Wyciągnęłam dużą, zieloną torbę i wrzuciłam do niej kilka rzeczy. Pobiegłam umyć twarz, wyszczotkować włosy, a później umyłam zęby. Hazel stała w drzwiach od łazienki. 
- Gdzie musisz iść ? - zapytała z niepokojem. 
- Muszę lecieć do Bostonu. On dzisiaj tam jest - powiedziałam. Miałam nadzieje, że nie pomyliłam miasta w którym będzie dzisiaj występować. 
- Jesteś tego pewna ? - spytała, starając się mnie uspokoić. 
- Hazel, myślę, że zdradziłam wczoraj mojego chłopaka. Muszę już iść - powiedziałam, patrząc prosto w jej oczy. Czułam, że zaraz się rozpłaczę. 
- Zawiozę cię na lotnisko - powiedziała cicho. Zeszłyśmy na dół, założyłam buty z paskiem na kostce w stylu militarnym i byłam już gotowa do wyjścia. Hazel przez całą drogę na lotnisko nic się nie odzywała. Patrzyłam cały czas przez okno i obgryzałam paznokcie, jak mogłam zrobić coś tak głupiego ?!
- Dziękuję - mruknęłam, gdy byliśmy już na lotnisko i otwierałam drzwi, aby wyjść z pojazdu.
- Czekaj, Blake. Jestem pewna, że wszystko będzie dobrze - Hazel powiedziała z lekkim uśmiechem.
- Mam nadzieje - powiedziałam, chociaż nie mogłam w to uwierzyć. Uśmiechnęłam się, kiedy szłam w kierunku drzwi lotniska. Przepchnęłam się przez kilka osób, aby dotrzeć do kasy biletowej. 
- Potrzebuję jeden bilet na lot do Bostonu - zażądałam jednocześnie wyciągając portfel z torebki i kładąc moją kartę kredytową na ladzie. 

-----

ale się narobiło :(
Myślicie, że Justin wybaczy Blake ?

Do końca jeszcze jeden rozdział ;(


#muchlove

15 komentarzy:

  1. Mam nadzieję że się pogodzą.

    OdpowiedzUsuń
  2. O Kurde, co??? Musi jej wybaczyć oO jcufyfyfuf

    OdpowiedzUsuń
  3. omg niech się pogodzą :c

    OdpowiedzUsuń
  4. Omg...ja pitole... ale... ale... dlaczego?! Blake dlaczego do jasnej ciasnej pilas te drinki?! Ale Justin prosze cie bardzo wybacz jej... prosze

    OdpowiedzUsuń
  5. A będzie druga część?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest druga część, ale nie wiem czy będę ją tłumaczyć, ze względu na to ile osób komentuje to ff.

      Usuń
  6. o kurcze.. :( to się porobiło :(
    mam nadzieję, że jednak dobrze się to skończy i Justin wybaczy Blake :3

    @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  7. o o to sie narobilo.
    boze zeby tylko jej wybaczyl. plis. plis. plis
    szkoda ze to juz koniec fajnie sie czytalo.
    @aga_belieber

    OdpowiedzUsuń
  8. oh :( oby sie wszystko ułożyło. czekam na nn ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny rozdział słoneczko! Czekam nn :* /@sirbizzle

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekam na nowy, z tego co czytałam na asku są 4 części :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie nie nie to nie może być koniec ;c musi jej wybaczyć o jeju no :c pozdrawiam♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Błagam cię tlumacz kolejna czesc!!!! To jest genialne, proszę :) komentujcie!! Xd

    OdpowiedzUsuń